
Myśli o zbliżającym się roku szkolnym, Mad długo odpychał na najdalsze zakątki mózgu. Przekłada się to na to, że kupno zeszytów i ołówków zostawił na ostanią chwilę. Niemniej jednak, jak na prawdziwego Madowicza przystało, podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie i postanowił nie zadawalać się kiepskimi estetycznie, sprzedawanymi na wagę zeszytami z marketu, ale stworzyć sobie prawdziwie cool wyprawkę szkolną.