2 sty 2011
Mad muzyka: Pull In Emergency
Słów kilka o jednym brytyjskim zespole.
A gdyby tak urodzić się w kraju, gdzie muzyczna scena undergroundu jest bardzo dobrze rozwinięta i trzyma się na niezwykle wysokim poziomie, gdzie niszowe gatunki muzyczne w każdy weekend zapełniają kluby i klubiki na przedmieściach wielkich miast, gdzie z mlekiem matki wchłania się ostre gitarowe brzmienia lub przenikliwe elektroniczne dźwięki, gdzie w muzykę inwestuje się chętnie pod warunkiem, że jest ona dobraa... a gdyby tak urodzić się w UK, które jest promise land, dla wielu początkujących muzyków i wielu zaawansowanych słuchaczy...
Oni urodzili się w UK i być może dlatego ich młodzieńcze marzenie o własnym bandzie zdobywającym światowe uznanie się ziściło. Ale... zaraz, zaraz... przecież oni ciągle są młodzieńcami. Mają zaledwie 17 lat, wydany album i recenzje w najlepszych magazynach muzycznych na całym globie. Nazywają się Pull in Emergency.
Czas na pytania do czytelników: co robiliście gdy mieliście lat 11? Jakiej muzyki słuchaliście? Wiedzieliście kim chcecie być w przyszłości? Członkowie zespołu Pull In Emergency w wieku 11 lat uformowali swój pierwszy zespół. Nazywał się „The Socks”. Byli kolegami ze szkoły i mieszkali w Londynie. Wyraźnie jednak coś im nie pasowało. Podczas pewnej imprezy postanowili przeprowadzić małą reorganizację osobową i założyć nowy zespół. Koniec końcem wyszło na to, że Alice gra na gitarze, Frankie również gra na gitarze, Faith śpiewa, Sonny jest perkusistą, a Dylan basistą. Interesuje ich wszystko to co ogólnie nazywa się brit popem i indie. Są młodzi, ale też niezwykle dojrzali muzycznie. Nie mogą pić jeszcze alkoholu, ale brzmią jakby kumplowali się z Arcade Fire, The National czy Kaiser Chiefs. Faith jeszcze nie zdała matury, ale w duecie z PJ Harvey czy Peaches wypadłaby celująco...
Jeśli jeszcze ich nie znacie, poznajcie:)
zapraszamy na myspace>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz