23 lut 2011

Kids These Days



Kiedy większość dzisiejszych gwiazd muzyki popularnej w wieku nastu lat popadała w tarapaty i szukała swojej życiowej drogi, te dzieciaki w tym samym wieku już otoczeni byli wianuszkiem wiernych fanów i już prężnie działali w muzycznym biznesie. Mowa tu o Kids These Days z Chicago- w Polsce są zupełnie nieznani, ale zagraniczniacy już dawno potrafili docenić ich talent.

Zespół tworzy ośmiu muzyków z Chicago. Są bardzo młodzi, a przy tym niezwykle dojrzali. Ich utwory to specyficzny mechanizm porównywalny do szwajcarskiego zegarka. Gdyby odjąć nawet jedną, na pozór nieistotną śrubkę, nic nie chodziłoby jak należy.

Poznali się w szkole w wieku 15 lat. I już wtedy, gdy grali głównie covery, ich muzyka była niczym innym jak popisem możliwości niezwykle utalentowany artystów. Pomysł na band powstał w głowie Liam’a – obecnie głównego wokalisty oraz Lane – basisty. Potem już poszło gładko. Następny był Nico grający na trąbce, Vic odpowiedzialny za rapowanie i teksty. Później dołączyli jeszcze: Greg – perkusista, J.P. – puzon, Rajiv- saksofon Wśród siódemki facetów zaplątała się również jedna dziewczyna – Macie, której głos wzbogaca warstwę wokalną zespołu.



Muzyka KTD nie podąża za trendami, jest szczera i czysta. Brak tu syntetycznych dźwięków, które w ostatnim czasie stały się wymogiem, by osiągnąć powodzenie. Co, więc składa się na ich sukces? W końcu przez 18 miesięcy pozyskali na facebook’u kilka tysięcy fanów z całego świata.

Za ich motto można byłoby obrać: zagramy wszystko oby było autentyczne i z głębi serca.



Każdy z członków zespołu przemyca swoje muzyczne fascynacje. Potrafią w niezwykle naturalny sposób połączyć ze sobą hip-hop, soul, jazz, blues i rock. Hipnotyzujący głos Liam’a – głównego wokalisty KTD – zabiera nas w podróż i prowadzi przez bogactwo melodii, które prezentują w swoich utworach. Liam’a inspirują The Beatles, Ray Brown, Black Keys. Vic odpowiedzialny za hip-hopowe zajawki słucha Mobb Deep, Nas i Slum Village.

Krytyka nie szczędzi im pochwał. Ich ostatni singiel „Darling” fascynuje dojrzałością. Liam ma dopiero 17 lat, ale zamykając oczy mamy wrażenie, że słuchamy starego rekina sceny muzycznej, który wchodzi na scenę i bez wysiłku przenosi nas w inny świat.

Naszym marzeniem byłoby, by powstawało coraz więcej takich zespołów… Chociaż nie, bo Kids These Days są i tak jedyni w swoim rodzaju.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz