13 lip 2010

Ari Marcopoulos

Photobucket

Był w latach osiemdziesiątych przy narodzinach hip hopu i kształtowaniu się sceny artystycznej na przedmieściach New Yorku. Obserwował kulturę skate i snowboard w latach dziewięćdziesiątych. Fotograf i filmowiec, Ari Marcopoulos. To jego dzień w Madzie.





Ktoś kiedyś napisał, że ogladając zdjęcia Ariego Marcopoulosa odnosi się wrażenie, że ich autorem jest 21 letni skater.





Tymczasem artysta urodził się w Amsterdamie w 1957 roku. Pod koniec lat siedemdziesiątych osiadł na stałe w Nowym Yorku i bardzo szybko zyskał miano znanego dokumentalisty alternatywnej kultury amerykańskiej młodzieży. I tak przez trzydzieści lat.


Po przyjeździe do Nowego Yorku, Marcopoulos miał okazję uczyć się od dwóch wybitnych, ale całkowicie różnych, artystów. Zaczynał jako asystent Andiego Warhola, który pokazał mu, że wszystko jest warte sfotografowania. Pomagał również Irvingowi Pennowi, od którego zdobył techniczne umiejętności.



Na początku lat 80-tych, artysta zaczął fotografować kulturę uliczną w Nowym Yorku, którą z biegiem czasu zdominowała rodząca się scena hip hop i graffiti. Jego wczesne prace zawierają portrety takich późniejszych sław, jak Rakim, LL Cool J, Run DMC, Jean-Michel Basquiat, Robert Mapplethorpe. Już na podstawie tych prac można zauważyć niebywałą łatwosć asymilowania artysty z grupą, którą „śledził”.


Dziesięć lat później zaczął interesować się życiem deskorolowców. Zaprzyjaźnił się z grupą, która pojawiła się w filmie „Kids” Larrego Clarka (1995 rok). Artysta podążał za nimi na rowerze, dokumentując ich zarówno podczas jazdy na desce, jak i w życiu prywatnym. Współpraca z firmą snowboardową pozwoliła mu bliżej poznać kulturę tych miłośników białego szaleństwa. W swoich zdjęciach przedstawiał ich podczas ekstremalnego wysiłku fizycznego oraz w sytuacjach jak najbardziej codziennych.


Po ślubie artysta przeprowadził się na Zachodnie Wybrzeże. Chętnie fotografował swoich dwóch synów, a wraz z ich dorastaniem, na jego zdjęciach ponownie zaczęły pojawiać się deskorolki, graffitti, muzyczne subkultury...


Obojętnie, czy Marcopoulos fotografuje sławnych muzyków, sportowców czy własną rodzinę podchodzi do zdjęć bardzo indywidualnie. Jego zdjęcia są bezpośrednie, intymne i bardzo osobiste.

Jeżeli spodobał Wam się artykuł i chcenie obejrzeć więcej zdjęć polecamy tą stronę: www.afgmanagement.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz